sobota, 15 grudnia 2007

Fakt, zaniedbałem się.

A w zasadzie, to bloga. Miały być recenzje co dnia, a jest... A przecież dzieje się tyle rzeczy.
Niedawno znalazłem w necie jeden bardziej lubianych przeze mnie utworów rockowych, Smells Like Teen Spirit Nirvany w wykonaniu Paula Anki. I to jakim! Wersja koncertowa jest, nazwijmy to tak, estradowo-swingowa. Lub jak kto woli lasvegasowa. Przyznam, że w pamięci mam jeden, jedyny utwór Anki, którym wszedł do historii muzyki i tam już pozostanie. Diana. Choć przecież tworzy już ponad 50 lat. Zawsze będzie mi się kojarzyć: Paul Anka - Diana. Diana - Paul Anka. Inaczej się nie da.
Poszukałem płyty. Jest i nazywa się Rock Swings. Zaskoczyła mnie w dwójnasób. Po pierwsze jest swingowa i to w dobrym raczej, starym stylu. Niewiele pozostało z amancika, z gwiazdora muzyki sweet. Anka nowego wieku to wokalista, którego można byłoby w jednym szeregu postawić choćby z Tony Bennettem. Z Frankiem Sinatrą boję się, bo się zaraz ktoś obruszy. A postawiłbym. Po drugie, płyta zawiera covery muzyki pop i rockowej ostatnich lat. Od Claptona po Nirvanę. Mi, oprócz wspomnianego Smells..., najbardziej do gustu przypadł inny kawałek z kręgu grunge - Blackhole Sun. Rewelacyjne są też wykonania Everybody Hurts R.E.M., czy It's a Sin Pet Shop Boys.
I co? Da się. Okazuje, że można odnowić repertuar swingowy, zaśpiewać i zagrać go z klasą i utwory te brzmią, jakby zawsze w gatunku tym były. Przyznam, że - oprócz niektórych prób choćby Brad Mehldau - nie podobają mi się zwykle pomysły współczesnych jazzmanów, na "nowe" standardy. Album Hancocka sprzed kilku lat, skomponowany w podobnym zamyśle - w całości składający się kompozycji współczesnego popu i jazzu, był dla mnie zawsze porażką. Bez sensu, ładu i składu. Często też, utwory takie pozbawiane są jakiegokolwiek sensu, a z całego rockowego kawałka pozostaje jedynie pięciodźwiękowa melodyjka. Bez przykładów, bo z rodzimego podwórka i znowu będzie, że się czepiam. A tu, proszę. Facet, który nie śpiewa jazzu, nie śpiewa swingu, nie śpiewa rocka, zaśpiewał i to jak! Wielkie brawa.

Brak komentarzy: