wtorek, 24 stycznia 2012

Koniec końców...

Przeglądnąłem, bo w końcu - przynajmniej w miarę - mogłem wpisy na tym blogu. Wydawało mi się, że kiedyś istniało jeszcze kilka innych, w tym jeden, w którym tłumaczę się dlaczego nie piszę.
Ok, było minęło. Częściowo odzyskałem zdrowie, wobec powyższego istnieje nadzieja, że i do bloga się przyłożę.
Mając wiele czasu na przemyślenie kilku rzeczy, tak mi się uroiło, że być może, gdy już wrócę do sił, zaproponuję Wam Drodzy Czytelnicy, lekką zmianę zawartości. Otóż zamiast wpisywać tu jedynie recenzje płytowe (bo na koncerty nadal jeszcze sobie pozwolić nie mogę), mógłbym rozszerzyć informacje o prezentacje muzyków. I to zarówno tych uznanych, jak i tych - według mnie - na uznanie (mniejsze, czy większe) zasługujących. Nie chodzi mi tu o biogramy. Te kiedyś pisałem dla Diapazonu i być może tam lub w podobnym serwisie mają one swoje uzasadnienie. Nie jestem natomiast przekonany, czy tu. Chodzi mi raczej o przybliżenie bardziej muzycznej, niż faktograficznej postaci, tak, by nie słysząc jedynie nazwisko, lecz nie wiedząc co ów muzyk gra można się było, po lekturze kilku słów, przynajmniej w jakimś stopniu domyślić czego się można spodziewać.
Kiedyś już też myślałem, by kontynuować "Historię zakręconego jazzu". Tu kilka jej części ukazało się niegdyś w Diapazonie i jeśli miałbym od czegoś zacząć, to od umieszczenia na blogu nowej wersji tych tekstów. Mieliśmy to kontynuować z kolegami, ale jakoś nie wyszło. Może zatem czas pociągnąć samemu?
Co o tym myślicie?
PS: Nie obiecuję, że na blogu wpisy będą się pojawiać codziennie. Na pewno w lutym będzie przerwa znów spowodowana moim stanem zdrowia, a raczej jego kolejnym reperowaniem. Obiecuję jednak, że postaram się przynajmniej w miarę często tu coś zamieścić.

2 komentarze:

Maciej Nowotny (Editor) pisze...

Bardzo się cieszę Pawle!!! I trzymam kciuki za powodzenie Twoich zamierzeń ;-)))

kicor74 pisze...

Cieszę się, że blog znów odżył. Życzę Panu rychłego powrotu do zdrowia i nowych muzycznych (i nie tylko) wzruszeń.