piątek, 31 grudnia 2010

Nowy Rok 2011, czyli obynam

Nieistniejące słowo "obynam", rozwijalne do formy zwrotnej "obynamsię" (oczywiście istnieją też pochodne "obywam" czy "obyim") najlepiej potrafi określić to, czego chcę, nam wszystkim miłośnikom muzyki, a jazzu w szczególności życzyć na nadchodzący rok.

Zatem..

Obynam rok 2011 przyniósł mnóstwo wspaniałej muzyki i tyle czasu, by móc ją poznać i wysłuchać. Oby był wspaniały dla wszystkich tych, którzy nam (znów "obynam") zapewniają możliwość jazzowych wrażeń. Właścicieli klubów, bez których nie byłoby koncertów. Organizatorom festiwali - bez których, byłyby wyłącznie koncerty. Właścicielom niezależnych wytwórni płytowych, by wytrwali w swym dziele przedstawiania ciekawych zjawisk muzycznych. Właścicielom, a raczej dyrektorom muzycznym wielkich wytwórni, by w końcu powrócili do przedstawiania po prostu ciekawego jazzu, a nie czegoś, co uzupełnia katalog i ewentualnie może zostać sprzedane, a raczej wciśnięte z etykietką jazz.

I przede wszystkim.

Muzykom, by nie opuściły ich pomysły. By, znów potrafili przykuć naszą uwagę. By ich muzyka sprawiała nam mnóstwo wrażeń.

Wszyskim zaś Wam, czytelnicy, muzycy, organizatorzy, wszystkim po prostu - by nadchodzący rok sprawił, że szybko zapomnicie o właśnie mijającym, albowiem - niezależnie od tego jaki był - ów 2011 niech się jawi jako pod każdym względem najlepszy ze wszystkich dotychczas przez Was przeżytych.

Paweł.

=-=-=-=-=
Powered by Blogilo

1 komentarz:

Maciej Nowotny (Editor) pisze...

Zapomniałeś w swoich życzeniach o tych, co na temat jazzu piszą ;-) Bez nich umknęło by nam wiele wartościowej muzyki, pewnych rzeczy nie zrozumielibyśmy i nie przeżylibyśmy tak głęboko jak na to zasługiwały. Zatem życzę Ci weny pisarskiej i generalnie wszystkiego najlepszego Paweł!