Ostatnimi czasy modna stała się muzyka kubańska. Być może jest to spowodowane powolnym eksploatowaniem się wszelkich dotychczasowych źródeł inspiracji, nie wyłączając muzyki etno będącej do chwili obecnej głównym źródłem inspiracji (Afryka, Azja, Bałkany, Indie). Kuba i jej zamknięcie spowodowała, iż dla muzyków poszukujących źródeł nieskażonej inspiracji, muzyka tam grana jest wielkim skarbem.
Stąd być może dubowe penetracje tej muzyki przez Laswella, stąd rytmy kubańskie w muzyce np. Sancheza. Zresztą w jazzie podłoże latynoskie jest bardzo silne jeszcze chyba od lat 30. Przyznam jednak, że gdy ujrzałem Kocha, Studera i Schütza grających do spółki z pokaźną stawką muzyków kubańskich, byłem zdziwiony. Wprawdzie "Wielcy Poszukiwacze" mocnych wrażeń dotychczas przedstawili już swoje znaczne możliwości w dziedzinie łączenia wszystkiego z wszystkim (np. Bartoka z Hendriksem, Szostakowicza z Waitsem i wielu jeszcze innych i to w jednym utworze), ale zwykle były to sample wgrywane w utwór, czy raczej należałoby powiedzieć, z których składa się utwór. Według opisu płyty tu grają muzycy kubańscy. Są też i sample.
Dalszą część recenzji można napisać w dwojaki sposób:
1) dla jazzowych purystów: NIE JEST TO JAZZ, szukający porywających improwizacji, timingu, swingu itp. Będą więc mieli nie lada trudności z dopatrzeniem się tych elementów - to nie jest dla nich płyta.
2) dla pozostałych osób: jest to współczesna muzyka improwizowana. Sami muzycy określają ją jako Hard Core Chamber Music (i może jest w tym coś racji). U jej podłoża leżą kubańskie rytmy, piosenki wykonywane przez ludowych (jak sądzę) muzyków. Powiązane to zostało z zupełnie świeżą i nowoczesną improwizacją, należącą po części i do świata jazzu i rocka. Cała muzyka to kolaż. Jest tu i jazzowe solo na klarnecie i rytmy niemalże techno i sharpowska gitara i oczywiście wszechobecni kubańczycy, którzy grają, śpiewają swoje piosenki. Jeśli zatem ktoś jest otwarty na poszukiwania, szczególnie o rodowodzie etno, to nie powinien tej płyty przegapić. Jest to bowiem jedna z najlepszych ze wszystkich dotychczasowych prób adaptacji muzyki kubańskiej. Warta polecenia z uwagi na świeże brzmienie, bardzo dobry warsztat wykonawczy i twórcze podejście.
Koch-Schütz-Studer - Fidel, Intakt Records, CD 058, 1999, recenzja ukazała się pierwotnie na diapazon.pl dnia 12.03.2005 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz